Opowiadania


Opowiadanie wstępne od Lily Shadow

Wysiadłam z żółtej taksówki która przywiozła mnie z lotniska. Toddler przez całą drogę siedział na tylnym siedzeniu obok mnie z głową wychyloną przez okno. Dość niechętnie wyszedł z pojazdu. Uśmiechnęłam się do niego i przypięłam smycz. Uklękłam obok niego i szepnęłam do ucha:
-Jeżeli zrobisz mi jakiś kawał to nici z kolacji.- poklepałam go niedbale po głowie.- Choć stary!
I weszliśmy do szkoły i po chwili zabłądziłam na jednym z korytarzy. Nagle ktoś staną za mną.
-Hej...- uśmiechnęłam się.- Nie wiesz gdzie jest apartament nr. 6?
-Tam.- pokazałam.
-Dzięki. Jestem Lily.
-A ja Lilia.
Poszłam w stronę apartamentu ciągnąc za sobą Toddlera. Weszłam do pokoju. Rzuciłam torbę i skoczyłam na jedno z łóżek.

-Jak myślisz, co nas tu spotka?- zapytałam Toddlera ale on mi nie odpowiedział.
_________________________________________________________________________________

  Opowiadanie wstępne od Natalie

Rozglądałam się po korytarzu prowadzącym pewnie do apartamentów. Ta szkoła była taka ogromna! Nagle usłyszałam kroki. Odwróciłam się. To moja siostra szła po mnie aby oprowadzić mnie po szkole. Towarzyszył jej przystojny chłopak. Okazało się że to współlokator Violetty- Zayn. Violetta zaprowadziła mnie i mojego psiaka Kendalla do mojego apartamentu, który zachwycił mnie swoim wyglądem i rozmiarami. Szybko odłożyłam torby do pokoju i ruszyłam za siostrą aby zobaczyć pozostałe atrakcje i miejsca wypoczynku no i oczywiście sale szkolne .
 _________________________________________________________________________________
Opowiadanie wstępne od Zayna

Gdy wprowadziłem się do szkoły przy wejściu zobaczyłem dziewczynę:
- E , hejka jestem Zayn , Zayn Blue czy morze wiesz gdzie można zaadoptować psa? - spytałem
- Hej jestem Violetta Verman mi ło mi , yy.. ta zaprowadzę cię - powiedziała miło
- Ok to tutaj -uśmiechnęła się a później ze mną oglądała psy
Psy szczekały i to trochę głośno. Były no trochę małe ale ja chciałem raczej dużego psa . Na końcu wszystkich wybiegów był wybieg z tym czego chciałem.
- Fajny ten pies jak się nazywa? - spytałem głaszcząc go po głowie
- A , to jest nasz Vinner jest dość duży i wszyscy go się trochę boimy ale jest przyjazny i bardzo ruchliwy - powiedziała miło
- Jest spoko biorę go - uśmiechnąłem się lekko
- nie miałeś psa ? - spytała
- No niestety ok cześć! - powiedziałem
Potem poszłem do sklepu kupić mu obrożę z kolcami i smycz i poszliśmy pobiegać
 

 _________________________________________________________________________________
Od Miley CD Rozalia

Kiedy tak jakby Roza się zgodziła umierałam ze szczęścia!
-Może RoMi? Wiesz od naszych imion.-powiedziałam.
-Fajnie, podoba mi się...-wtem coś przewinęło mi się koło nogi i upadłam jak słup soli.
-O matko! Miley, nic ci nie jest?!-zapytała przerażona Rozalia.
-Nie, nie, ale chyba nasze psy dostały ADHD.-obie zaśmiałyśmy się, pomyślałam że chyba zaczyna nam się układać.
 _________________________________________________________________________________
Od Rozalii CD Miley

- Jaka... odważna propozycja - uniosłam brwi. Chętnie. Lubiłam śpiewać... Nagle przybiegł do mnie Diego i zamerdał ogonem. Szczeknął. Pogłaskałam go po łbie.
- Wiem, ale ty podobno umiesz śpiewać - nalegała. Sama byłam tu nowa, dopiero co przyjechałam z rodzicami, obok mnie leżały jeszcze niewypakowane walizki ale widocznie wieść o nowych roznosi się z szybkością błyskawicy.
- Umiem, nie umiem. Chyba umiem. Ale skąd o tym wiesz?? - zapytałam.
- Tak jakoś dziewczyny gadały - wzruszyła ramionami
- Zastanowię się - chciałam dołączyć do zespołu. W każdym razie to jakieś nowe doświadczenie. Nagle kątem oka zauważyłam, że mój Diego przekomarza się z brązowym goldenem retrieverem.
- To twój pies? - zapytałam
- Tak, nazywa się Kia. Może będą razem parą? - zapytała z uśmiechem
- Może. A jakby się ten zespół nazywał? - zapytałam z powątpiewaniem patrząc na amorki naszych psów...

<Miley?>
_________________________________________________________________________________
Od Emily (suni) Cd Kala ( sunia)

Ta szkoła jest przepiękna! Podoba mi się taki pies, ma na imię Diego. Moja pani ostatnio poszła zapytać się coś jego właścicielkę. Może teraz będę miała z nim większy kontakt. Za to z dziewczyn fajna jest Kala. Może pójdę do niej pobawić się? Nagle jak na zawołanie pojawiła się zza krzaka.
-Hej!-zawołałam
(dokończysz?) 
 _______________________________________________________________________________-
Opowiadanie wstępne od Miley CD Rozalia
Jak ja nie na widzę tańczyć! Może i lubię ale kompletnie mi to nie wychodzi. Znowu się zbłaźniłam! Uwielbiam śpiewać więc pomyślałam żeby założyć zespół, na razie nie ma nikogo kto gra na jakiś instrumentach oprócz mnie-gitary elektrycznej, ale jest Rozalia Lime- ona umie śpiewać. Mogłybyśmy razem. Pójdę się jej zapytać.
...
-Hej, jestem Miley. A ty masz na imię Rozalia?
-Tak, stało się coś?-nie brzmiała miło.
-Może chciałabyś dołączyć do zespołu?
(dokończysz?) 

________________________________________________________________________________
Opowiadanie wstępne od Amali   
Właśnie przyjechałam do Szkoły Psich Talentów.
Kala od razu gdzieś pobiegła, a ja wiedziałam tylko, że mam iść do apartamentu nr. 7. Przywołałam moje psa do porządku i poszłam się dowiedzieć, gdzie znajduje się mój apartament.Kala tak się ekscytowała nowym miescem, że pobiegła gdzieś (nawet ja nie wiem gdzię!).
Po chwili zauważyłam, że ktoś prowadzi mojego psa za obrożę.Widocznie ona tego nie chciała, bo stawiała opór (ja nigdy tak nie robiłam więc miała do tego prawo).Później zobaczyłam, że to jakaś dziewczyna.
-Cześć.-powiedziałam-Dzięki, że znalazłaś mojego psa.
-A więc to twój pies?
-Mhy... Jeszcze raz dzięki, ja jestem Amalia, a ty?
-Miley.Następnym razem go pilnuj, bo nie wiadomo jak to się skończy.Jest tu kilka dużych psów.
-A przy okazji, zaprowadziłabyś mnie do apartamentu nr. 7.?
-Oczywiście, chodź za mną!
Tak rozpoczęła się moja pierwsza znajomość w Szkole Psich Talentów.
        
 _________________________________________________________________________________
 Opowiadanie wstępne od Lidii CD Lilia Karolak


Przekroczyłam próg szkoły.
Jak ja sobie tu poradzę? Nie dam rady odnaleźć się w tak dużej szkole. Tarzan chyba wyczuł mój parszywy nastrój, bo podszedł do mnie i przechylił śmiesznie łepek jakby chciał powiedzieć:
-Nie łam się. Będzie dobrze, zobaczysz.
Wzięłam go na ręce i poszłam do apartamentu nr. 5 w którym miałam mieszkać. Jest naprawdę przepiękny, jak na przyjazd jakiejś księżniczki. Tak różny od mojego ciasnego pokoiku w domu.
Mieszkam a właściwie mieszkałam w małej wiosce o nazwie Jelonko. Nie byliśmy specjalnie bogaci, ale przecież najważniejsza jest miłość w rodzinie. Wychowywałam się więc w skromnym ale za to na prawdę cudownym miejscu. Nigdy nie zamieniłabym mojego domku nawet na ogromny pałac.
Siedziałam w pokoju właściwie nie wiedząc co robić. Na szczęście miałam Tarzana on od razu wiedział jak mnie rozweselić. Wskoczył na łóżko i zaczął radośnie szczekać merdając ogonkiem. Był tak zabawny że od razu wybuchnęłam śmiechem. Już prawie uwierzyłam że chwile spędzone w tej szkole nie będę aż takie złe, może nawet będę się tutaj świetnie bawić, kiedy nagle zadzwonił telefon.
-Halo.....

_______________________________________________________

Opowiadanie wstępne od Violetty.

 Nie dawno dołączyłam do grupy, w pokoju mieszkam na razie sama z Shamantą zresztą nie ma tu wiele osób w tym roku ale na pewno jeszcze przyjadą. Rozpakowałam się w moim pięknym, fioletowym pokoju a Shamanta od razu zaczęła wylegiwać się w swoim koszyczku.
 Wyszłam z budynku i postanowiłam trochę rozglądnąć się po okolicy weszłam do ogrodu i zobaczyłam dziewczynę spacerującą koło altanki postanowiłam ją poznać:
- Cześć - zaczęłam.
- Siemka - odpowiedziała
- Jesteś tutaj nowa?? - zapytałam z przekonaniem, że jest bo chciałam poznać kogoś z mojego roku.
- Tak, widzę, ze ty chyba również? - odpowiadając zapytała
- Tak, nikogo tutaj nie znam poza moim psem ty też masz psa prawda?? - zapytałam poznaną dziewczynę
- No jasne, że mam przecież inaczej pewnie by mnie tutaj nie było. Ma na imię Diego to mieszaniec Huskyego. - opisała
- Ja mam małą sunię shi-tzu wabi się Shamanta prze słodziak. A tak wogóle to ja jestem Violetta, jak masz na imię? - zapytałam z myślą, że może choć trochę mnie polubiła
- Nazywam się Rozalia miło mi cię poznać.
     Potem podaliśmy sobie ręce na przywitanie i przyprowadziliśmy swoje psy by się poznały. Myślę, że etap zapoznawczy mam już za sobą w tej szkole jest odjazdowo tyle ciekawych miejsc i tacy mili ludzie. Cieszę się, ze tutaj trafiłam.

3 komentarze:

  1. Szkoda że mój pan wyjechał. Znowu porzucony. Widziałem tego nowego ja mu tam ? Toddler ? tak chyba tak. Zaczynam byc zazdrosny o niego. Ma taką fajną i ładną panią. A ja nie... ciekawe czy mnie polubi ? Może ? Warto by spróbowac , nie chcę zostac zupełnie sam..

    Toddler Lily ? ?

    OdpowiedzUsuń
  2. od Diany d' Arc

    ,,W jaki sposób przybyłam tutaj"

    Jeżeli już koniecznie chcecie wiedzieć w jaki sposób przybyłam tutaj to odpowiedz jest krótka - przeprowadziłam się. Wcześniej mieszkałam w gorącej i pięknej Hiszpanii, jednak mojemu tacie zaproponowano tutaj lepszą pracę i musieliśmy się przenieść. Niestety. Bałam się tego. Podróż trwała dwa dni. Najpierw lecieliśmy wygodnym i nowoczesnym samolotem,aby następnie przesiąść się na statek. Kiedy przybyliśmy na miejsce od razu zaczęliśmy się oglądać za nową szkołą dla mnie oraz miejscem dla Sheere (mojej suczki). Po paru dniach odkryliśmy Szkołę Psich Talentów, która bardzo przypadła mi i jej do gustu. Mam nadzieję, że wkrótce znajdziemy tutaj dużo przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
  3. 50 year-old Account Executive Winonah Cooksey, hailing from Bow Island enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Brazilian jiu-jitsu. Took a trip to Uvs Nuur Basin and drives a Ferrari 512S. Internet

    OdpowiedzUsuń